Szukaj na tym blogu

wtorek, 22 marca 2011

Kulinaria messe w Pirmasens

Byłam w niedziele na zjeździe kulinarnym , tzn. na targach kulinarnych . W zeszłym roku tez byłam, pierwszy raz!! I właśnie tym pierwszym razem najlepiej mi się spodobało. W tym roku za dużo było garów które i tak można w sklepie kupić itd. A w wzeszłym roku było więcej do jedzenia i do picia a przede wszystkim więcej było ekskluzywnych produktów i  dan  do spróbowania niż w tym roku. Mimo to wyszłam  stamtąd pełna jak beczka co nie mogę powiedzieć ze to przeżyłam w Polsce!! Mieszkałam w przygranicznym mieście w zachodniej Polsce a mimo to nie było nic takiego u nas, lub nie było nas na to stać. Kopiłam mnóstwo przypraw które nie są obciążone jakimiś emulgatorami . Gotowanie na żywo przez kucharzy nawet znanych z tv niemieckiej, ponieważ w sobotę była Lea Linster i właśnie w sobotę mnie nie było uuu co za pech..... Nie miałam czasu w sobotę...
Np: curry, goździki, anyż gwiazdkowy, sol morska, chleb zwanym holzbrot, oliwę z pestek dyni i oczywiście Williams Birne hehe procenty.............. 
Ale ogólnie impreza podobała mi się i polecam każdemu.
Ten chleb to tylko część z całego, cały chleb miał ok 1 metra.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz